infinitka

wróciłam do ludzi bo mówili mi, że teraz jest inaczej bo mówili mi, że świat się zmienił bo mówili, mówili, mówili... ale to nieprawda co mówili bo aby świat się zmienił muszą się zmienić ludzie a ludzie wokół mnie wciąż ci sami teraz są jedynie trochę starsi

deszcz

jak uciec od deszczu by nie wkroczyć na burzowy szlak jak uciec od deszczu by już nie wsiąkać w wodę tak jak uciec od deszczu by poczuć ciepły Słońca blask jak uciec od deszczu, jak... gdy w głowie hula tylko strach a wiatru we włosach ciągle brak

dlaczego... czyli jestem jaka jestem

dlaczego nie mogę po prostu być sobą czy muszę zawsze być taka jak Ty czy muszę śmiać się z tych samych żartów czy muszę humor mieć taki jak Ty dlaczego nie mogę po prostu być sobą dlaczego sobą nie możesz być Ty

cisza

cisza po burzy... cisza... i ten stan nie do wytrzymania i ta chęć ucieczki... nie do powstrzymania

a miało być tak pięknie...

miało być dziś słonecznie, miałam iść nad Wisłę pić kawę o wschodzie Słońca niestety chmury się rozlały zupełnie tak samo jak ja...

mój problem

problemem byłam problemem jestem problemem będę dopóki będę...

róża

moi bliscy usłali mi życie różami stąpam więc teraz boso po drogach usłanych kolcami

powrót

wygląda na to że chyba wróciłam z zaświatów obłędu do świata Nic jeszcze nie w pełni sprawna jeszcze nie w pełni sił wciąż przyczajona czekam na ten właściwy moment by wreszcie zacząć normalnie żyć

bezsilność

Nie ufam nikomu Nie wierzę już w nic Nie umiem marzyć Nie potrafię śnić Nie znam radości Nie wiem jak żyć Nie chcę już kochać Ni kochaną być...