czuję się, jakbym się już skończyła tak, jak kończy się winylowa płyta igła życia dotarła do końca i nic więcej już nie zostało
cisza
tylko dlaczego nikt nie wyłącza tego cholernego gramofonu dlaczego ciągle kręcę się w kółko
tak cicho
a może to jeszcze nie koniec płyty może to tylko cisza przed zmianą przed kolejnym, zupełnie innym kawałkiem życia